Spodziewałam się czegoś świetnego, dostałam coś słabego. Od żelu/pianki do golenia oczekuję przede wszystkim tego żeby nadawał dobry poślizg, pozwalał na dokładne golenie i żebym się nie zacinała. Na wstępie powiem, że od wielu lat używam tych samych maszynek do golenia, więc jest to czysta recenzja produktu, bez żadnych marginesów błędu. Pianka do golenia Gillette Satin Care with a touch of Olay, czas start.
Za 200 ml pianki płacimy 19 zł, trochę zdzierstwo. Podobno cenę mają obniżyć lub już to zrobili. W każdym razie ja za piankę zapłaciłam 19 zł. Konsystencję możecie zobaczyć poniżej. Produkt z opakowania wychodzi w postaci niebieskiego żelu, który po rozsmarowaniu zamienia się w gęstą białą pianę. Ładnie pachnie. Opakowanie jest solidne (kilka razy już latało i nic się nie stało ;) ), metalowe, z pompką typu airless, wiecznie wybrudzone. Jedna pompka wystarczy do ogolenia całej nogi. Na mniejsze powierzchnie wystarczy pół pompki (zdjęcie poniżej). Jest wydajna, używam używam i nie wiem kiedy się skończy.

Po goleniu skóra jest gładka i miękka, ale na pewno nie jest nawilżona. Pianka nie wysusza skóry. Ale ale ale, jeżeli golę się z pomocą tej pianki mam 100% pewności, że się zatnę. Tak, przy każdym goleniu, zawsze musi się polać krew. Poślizg maszynki? Ta pianka nawet nie wie co to znaczy poślizg. A szkoda, bo myślałam, że sprawdzi się o wiele lepiej. Moja skóra nie należy do tych najbardziej wrażliwych, więc nie wiem skąd takie zjawisko. Wiem, że wiele osób zachwala tą piankę. Ja jej więcej nie kupię.
Uuu szkoda bo tyle zachwytów nad nią było.
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ta pianke, szkoda ze u ciebie sie nie sprawdzila :(
OdpowiedzUsuńu mnie najlepsza pianka, bardzo wydajna i nie podrażnia, czekam zawsze na jakąś promocje na nią w drogeriach. Karola
OdpowiedzUsuńWidzę, że się nie sprawdziła. Ja się na nią nie zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ją za około 12 złotych, ale ja ją polubiłam i byłam z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i po tym co u Ciebie przeczytałam, to nie kupię:D
OdpowiedzUsuńkupiłam sobie ten żel choć zwykle używam te dla mężczyzn. jeszcze go nie używałam.
OdpowiedzUsuńJa używam rossmannowskiej i jestem zadowaolona :)
OdpowiedzUsuńKupiłam właśnie tą z Rossmanna, leży i czeka na swoją kolej :)
UsuńJa zawsze jadę na żel pod prysznic albo nielubianą odżywkę;)
OdpowiedzUsuńJa do nóg wolę wosk, bo maszynką się zawsze pozacinam. A resztę jadę golarką elektryczną.
OdpowiedzUsuńJa generalnie używam depilatora, golarki bardzo rzadko, ale zdarza się :)
UsuńOsobiście w goleniu mam kilku faworytów tzn konwaliową piankę Venus, brzoskwiniową Isana i żel aloesowy Tanita. Tą piankę widziałam, ale mnie nie skusiła i dobrze wiedzieć że nie działa i wystrzegać się :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj kupiłam brzoskwiniową Isana, mam nadzieję że też mi się sprawdzi :) Jeżeli nie wypróbuję dwie pozostałe.
Usuń