Wszystkie kosmetyki, które dobrze nawilżają i pielęgnują są dla mnie bardzo cenne. Jeżeli do tego są też wielofunkcyjne moja radość jest jeszcze większa. Dzisiaj o takim właśnie produkcie. Tender Care z Oriflame mam już bardzo długo, co widać po lekko odrapanym opakowaniu. Używam i bardzo lubię.
Tender Care opisany jest jako krem uniwersalny, występuje w kilku wariantach zapachowych oraz w wersji bezzapachowej, taką właśnie mam ja. Cena za 15 ml produktu to około 22 zł. Konsystencja przypomina mi gęstą wazelinę, która topi się w kontakcie z ciepłem ciała.
Formuła jest bardzo treściwa i gęsta. Oczywiście znowu wyrzuciłam kartonik i nie mogę napisać Wam składu, ale wiem, że w kremie znajdziemy między innymi wyciąg z plastra miodu oraz różne olejki roślinne. Tender Care jest bardzo wydajny. Zarówno ja jak i moja mama, która używa wersji zapachowych jesteśmy bardzo zadowolone z działania i wielofunkcyjności produktu. Tender Care stosuję głównie na usta. Czasami też smaruję nim paznokcie i skórki, przesuszone miejsca na twarzy, łokcie i kolana.
Krem świetnie radzi sobie z nawilżaniem. Koi i łagodzi wszelkie podrażnienia i przynosi ulgę popękanym lub poobgryzanym (cała ja) ustom. Tender Care wygładza i zmiękcza skórę, pozostawia ją odżywioną. Bardzo szybko się wchłania. Nawet jeżeli nie macie przesuszonych miejsc na ciele warto go kupić tylko do ust, bo w tym obszarze działa cuda.
OJ,wielki go nie miałam,ale pamiętam,że dobrze się spisywał :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest w domu zawsze :)
UsuńPamiętam ten produkt jest całkiem niezły.
OdpowiedzUsuńJa go bardzo lubię :)
UsuńNigdy go nie miałam, ale dużo już o nim słyszałam. Jednak opakowanie mnie zniechęca.
OdpowiedzUsuńMi opakowanie nie przeszkadza :)
UsuńW takim razie muszę go kiedyś wypróbować na ustach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam, że ta wersja jest najbardziej chwalona :) Niestety muszę skończyć coś ze swojej gromadki, znaleźć konsultantkę i kupię ten krem :)
OdpowiedzUsuńNie używałam innych wersji, ale podobno też spisują się świetnie. Wydaje mi się, że ta jest najbogatsza w pielęgnujące składniki :)
UsuńSuper, że Ci się sprawdził :) Ja jednak jestem zakochana w masełku Nivea lip butter :)
OdpowiedzUsuńMasełka Nivea jeszcze nie miałam, ale słyszałam o nich już wiele dobrego :)
Usuńale ma fajne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale dużo dobrego o nim już czytałam:)
OdpowiedzUsuńmiałam i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńmiałam to masełko w złotym słoiczku, było ok.
OdpowiedzUsuńTo już chyba taki sztandarowy, wręcz kultowy produkt Oriflame :)
OdpowiedzUsuń