W sierpniu starałam się nie wydawać zbyt dużo, bo w październiku czeka mnie sporo wydatków i oszczędzanie zaczynam wcześniej. Czeka mnie kupno płaszcza, butów, biletu semestralnego i masy kosmetyków, bo te jak zwykle lubią się kończyć wszystkie na raz. Poza tym pod koniec września wracam do Wrocławia i muszę się wyposażyć, bo nie mam tam nawet szamponu. Możliwe, że we wrześniu nie kupię nic nowego, ale to się jeszcze okaże.
Jak już wspominałam wracam niedługo do Wrocławia. Zaczyna się też nowy semestr na uczelni. Skorzystałam więc ze szkolnej promocji w Biedronce i obkupiłam się jak szalona, ale myślę że w ciągu roku wszystko zniknie. Nie wiem czy też tak macie, ale ja żeby skutecznie się czegoś uczyć muszę mieć pozaznaczane, podkreślone, zakreślone. W ten sposób łatwiej zapamiętuję najważniejsze rzeczy. Stąd to kolorowe szaleństwo powyżej. Poniżej zeszyty, kołonotatniki. Moim zdaniem taka forma jest najwygodniejsza, bo pulpity na uczelniach często są wąskie i małe.
Kolejną rzeczą jest książka Joanny Glogazy, autorki bloga StyleDigger.com, którą zapewne znacie już doskonale. Slow Fashion dostałam od chłopaka, który tylko zaśmiał się kiedy usłyszał, że jak przeczytam to będę kupować mniej.
Kolejną małą rzeczą są gumki z Rossmanna, które nie mają żadnych metalowych części dzięki czemu nie wyrywają włosów. Jak dla mnie do kucyka nadają się średnio, bo nie utrzymają ciężkich włosów, ale do warkocza i innych fryzur nadają się świetnie. Bardzo je lubię.
Do zakupu kurtki skórzanej, oczywiście z jakiejś ekoskóry czy innego wytworu, zbierałam się już od poprzedniej wiosny, ale nie mogłam znaleźć niczego co by mi odpowiadało. Albo była za luźna w talii, albo za ciasna w biuście, albo w ramionach i nie mogłam się w niej ruszyć albo materiał był tak beznadziejny, że kurtka rozleciałaby się po miesiącu. Zupełnie przypadkiem, w sklepie który nie należy do żadnej sieci, udało mi się znaleźć coś co spełniło moje oczekiwania w takim stopniu, że postanowiłam brać. Kurtka jest czarna, ale dzień w który robiłam zdjęcia był słoneczny i wyszła jakoś blado przez co wygląda bardzo niekorzystnie.
Ostatnią rzeczą jest biały stanik z koronką firmy Esotiq. Niestety nie udało mi się znaleźć nic z koronką także na ramiączkach tak jak chciałam, bo podobno takie staniki produkowane są tylko w małych rozmiarach, bo nie są w stanie utrzymać biustu. Szkoda, ale jak widać nie można mieć wszystkiego. Teraz przynajmniej mogę skreślić kolejny punkt z listy zakupów. Chwyciłam też podkoszulkę i dwie pary gatek, ale zapomniałam zrobić im zdjęcie, a teraz siedzą w koszu na pranie.
Też poluję na tę książkę, a Twój chłopak ma niezłe poczucie humoru ;) Biedronkowe zakupy szkolne zawsze rządzą!:)
OdpowiedzUsuńja też obkupiłam się w biedronce, mam te same zeszyty :) strasznie jestem ciekawa tej książki, ale na razie mam inne, a w roku akademickim pewnie nie będę miała czasu czytać..
OdpowiedzUsuńJa też pewnie niedługo zrobię zakupy na studia :) Przyda się parę zeszytów i innych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńStanik bardzo ladny.
OdpowiedzUsuńMi też się podoba :)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńja też poluje na idealną kurtkę skórzaną ale niestety jak już jest ładnie dopasowana to w biuście jest za mała :(
staniczek idealny:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, stanik mi się podoba.
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :)
OdpowiedzUsuńZeszyciki świetne :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo fajnych rzeczy kupiłas, ja też zawsze zakupuję mnóstwo mazaków, flamastrów i innych przyborów na uczelnie. :D
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje nowości bardzo mi się spodobały i widziałabym je też u mnie :D
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Kurtka świetna;)
OdpowiedzUsuńTeż podobały mi się te zeszyty ale jestem leworęczna i niewygodnie mi się w nich pisze :( Ładna kurtka :)
OdpowiedzUsuńMam takie same zeszyty. :D
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie. Będę wdzięczna za poklikanie we wszystkie linki. Bardzo mi na tym zależy. Pozdrawiam. :*
http://evelinololove.blogspot.com/2015/09/lista-zyczen-dresslink.html
Achhhh uwielbiam takie gadżety - jakbym mogła to bym się cofnęła do szkoły jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Super gadżety! :)
OdpowiedzUsuńhttp://typical-writers.blogspot.com/
Uwielbiam papiernicze zakupy, a dokładniej lubiłam, bo od dłuższego czasu nie mam okazji, aby je robić
OdpowiedzUsuńMoja siostra w tym roku się wyprowadza do innego miasta na studia i aby zamykam oczy jak mówi co jeszcze musi kupić do mieszkania. Niby mała kawalerka, a rzeczy co nie miara... Póki się w to nie wejdzie, to nikt się nie spodziewa ile kasy kosztuje studiowanie w innym mieście...
OdpowiedzUsuńDokładnie, w tamtym roku wydałam fortunę a większość rzeczy była na wyposażeniu mieszkania. To jest przerażające, ogromny koszt ;)
UsuńJakie urocze zeszyty, aż chce się je mieć.
OdpowiedzUsuń