Tego posta muszę zacząć tak samo jak w poprzednim miesiącu z tą różnicą, że teraz tylko wrześniowa informacja jest zgodna z prawdą. Myślałam, że sierpień szybko minął - grubo się myliłam. Wrzesień zleciał mi tak szybko jak jeszcze żaden miesiąc tego roku. Może było to spowodowane tym, że były to moje ostatnie dni wakacji. Może czas leciał tak szybko, bo wiele czasu pożarło mi czytanie książek i przygotowania do wyjazdu. Mam nadzieję, że czas trochę zwolni, bo jak tak dalej pójdzie to zanim się obejrzę zaczną się święta, Sylwester i sesja.
Mam wrażenie, że ten post będzie dość krótki i pozbawiony jakichkolwiek zdjęć poza powyższym. Jak wspomniałam wyżej byłam albo zalatana albo zaczytana, więc ciężko było wyłapać mi jakieś filmowe kąski. Jedyną rzeczą, którą oglądałam, a dokładniej mówiąc puszczałam gdzieś w tle i jednym okiem oglądałam a drugim robiłam coś innego był show Keeping Up With The Kardashians. Byłam bardzo ciekawa czym aż tak bardzo zachwycają się brytyjki na You Tube i muszę przyznać, że mnie też wciągnęło. Takie guilty pleasure, każdy jakieś ma.
Skończyłam czytać ostatnie dwa tomy Pieśni Lodu i Ognia, szerzej znane po prostu jako Gra o tron. Taniec ze smokami, bo tak nazywają się ostatnie dwa napisane już tomy sagi narobiły mi ochoty na więcej. A niestety na więcej trzeba poczekać pewnie jeszcze z dwa lata albo dłużej, bo kolejne części się piszą. Następnie zaczęłam czytać Lekko Stronniczy. Jeszcze więcej. Jestem mniej więcej w połowie i muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Myślałam, że książka będzie zawierać rozmowy podobne do tych w programie. Jednak okazało się, że tematyka jest zupełnie inna. Możemy dowiedzieć się trochę na temat funkcjonowania mediów w dzisiejszych czasach i przekonać się jak powstaje program internetowy. Moim zdaniem książka działa bardzo motywująco, a historia Włodka i Karola pokazuje, że każda rzecz dzieje się z jakiegoś powodu i nawet porażki działają na nasz sukces w przyszłości.
Nie będę się rozpisywać, kiedy tak naprawdę nie ma o czym, bo czasu miałam bardzo mało. Mogę Wam tylko zdradzić, że w poniedziałek pojawi się post z nowościami, których jest bardzo dużo. Na koniec jak zawsze mała dawka muzyki. Przyjemnego weekendu.
byłam dwa dni na uczelni i już czuję się zalatana.. nie ma łatwo :(
OdpowiedzUsuńJa się jeszcze nie czuję zalatana, ale przyszły tydzień mi to gwarantuje na 100% bo będzie długi, wiadomo powrót na uczelnie nie jest łatwy
OdpowiedzUsuńJa jestem też zalatana, dodatkowo jeszcze sobie dorywczo pracuje to mam mało czasu na cokolwiek. :D
OdpowiedzUsuńmnie też bardzo szybko zleciał i już po wakacjach :/
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że czas ostatnio jakoś przyspieszył...
OdpowiedzUsuńZgodzę się;)
Usuńa ja bym chciała wrócić na uczelnię znów;)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam pojęcia kiedy wrzesień zleciał, niesamowicie szybko... Podobają mi się piosenki :)
OdpowiedzUsuńCzasami zerknę na Kardashianki na E! i zawsze im współczuję głupoty i zazdroszczę urody:)
OdpowiedzUsuńŻadnej z piosenek nie znam, biorę się za przesłuchanie ;)
OdpowiedzUsuńMi tak szybko lecą ostatnie tygodnie, że nic nie zdążam zrobić :P
OdpowiedzUsuńteż czasem oglądam Kardashianów;D
OdpowiedzUsuńwrzesień zleciał jak mgnienie oka...
OdpowiedzUsuńWrzesień zleciał błyskawicznie, boję się, że październik zleci równie szybko :(
OdpowiedzUsuń