Produkty wielofunkcyjne, które są w stanie zdziałać cuda w makijażu, jego trwałości a nawet odratować nasze kosmetyki są moim zdaniem niezbędne w kolekcji każdej osoby lubiącej makijaż. Duraline firmy Inglot jest właśnie takim produktem. Stosować go można na różne sposoby, ale w każdym celu sprawdza się tak samo świetnie.
Dane techniczne: Cena za 9 ml produktu wynosi około 26 złotych. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać dużo, ale Duraline jest niesamowicie wydajny i cena się zwraca, za chwilę wytłumaczę dlaczego. Zamknięty jest w małej szklanej buteleczce z pipetą. Konsystencja jest trochę gęstsza od wody. Produkt jest hipoalergiczny i całkowicie bezpieczny do stosowania w okolicach oczu.
Działanie: Moim zdecydowanie ulubionym zastosowaniem jest stosowanie Duraline jako bazy pod cienie lub pomadkę. Mała kropelka wklepana w powieki lub usta znacznie przedłuża trwałość, podbija pigmentację i zapobiega rozmazywaniu. Można też wklepać kropelkę gdy pomadka jest już na ustach, mam wrażenie, że wtedy działa jeszcze lepiej.
Za pomocą Duraline można komponować własne płynne wodoodporne kosmetyki. Na przykład - każdy cień sypki lub prasowany możemy zamienić w płynny eyeliner.
Zastosowaniem dzięki, któremu możemy zaoszczędzić sporo pieniędzy zwłaszcza kiedy kupujemy droższe kosmetyki jest przywracanie podeschniętych produktów do ich świetności. Najczęściej po około 4 miesiącach tusz do rzęs staje się suchy i niezdatny do użytku, dodając do niego dwie kropelki Duraline i wstrząsając opakowaniem aby wszystko się połączyło jego życie możemy wydłużyć nawet do 6 miesięcy nie tracąc jego właściwości. To samo tyczy się płynnych i żelowych eyelinerów.
Muszę go w końcu kupić, od dawna mam na niego chętkę, ale zawsze do Inglota mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńKochana poklikałabyś w linki w najnowszym poście ?
Dzięki ;*
Mam go na liście, bo tak jak piszesz każda osoba lubiąca makijaż powinna mieć Duraline :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale nie używałam :P Też myślałam, że będę go używać na 100 sposobów, ale nie chciało mi się bawić ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to idealny kosmetyk! Robi coś z niczego :D
OdpowiedzUsuńMam go od dawana :) Używam go wtedy, gdy mój eyeliner w słoiczku zastyga :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o tym kosmetyku.
OdpowiedzUsuńA w moich rękach go jeszcze nie było :P
OdpowiedzUsuńMakijażem zajmuje sie już od kilku lat, a tego kosmetyku jeszcze nie miałam choc jest tak rozsławiony i wychwalany. Obecnie produktu o podobnym zastosowaniu używam z MAP z tym, że jest o wiele droższy:/
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować, zwłaszcza, że na moje cienie nawet krem nie działa - tylko pogorszył sprawę.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim, jeśli mam być szczera.
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka go używa:)
OdpowiedzUsuńO ile w sprawie powiek, pod cienie mnie przekonuje, o tyle bałabym się zjadać go nieustannie z ust, gdybym postanowiła przedłużyć trwałość szminki ;)
OdpowiedzUsuńSam producent zaleca takie zastosowanie, nie jest to mój wymysł, więc wszystko jest jak najbardziej bezpieczne :) Pomadkę też się zjada :)
Usuńnie miałam jakoś nie potrzebuję go mimo że dużo osób chwali
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam ze ma takie właściwości ;D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że ma takie ciekawe właściwości, ale jakoś nie jest mi konieczny do życia :)
OdpowiedzUsuńja tak szczerze to jeszcze nigdy niczego nie miałam z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że można go stosować na rózne sposoby:)
OdpowiedzUsuńfajny kosmetyk, zamierzałam kupić sobie utrwalacz szminki z Ardeco ale Duraline jest znacznie bardziej wszechstronny
OdpowiedzUsuńNiesamowita ilość zastosowań tego produktu. Wcześnie takie produkty kupowałam głównie pod kątem przywracania życia tuszom do rzęs, których najzwyczajniej w świecie nie zdążyłam nigdy zużyć przed ich zaschnięciem. Bardzo spodobało mi się tworzenie wodoodpornych kosmetyków z jego udziałem. Super.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawił mnie ten kosmetyk. Z pewnością zaopatrzę się w niego.
OdpowiedzUsuń:*
Nie nakładam makijażu, więc mi się raczej nie przyda.
OdpowiedzUsuńAle polecę mamie:)
Pozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
pierwszy raz widzę ten produkt, wydaję się genialny ;D
OdpowiedzUsuńchyba kultowy już produkt w blogosferze ;)
OdpowiedzUsuńDuralinem bawię sie od blisko 2ch lat ;) uzywam go do produkcji eyelinerow, czasem gdy ma wiekszy wyjście hartuje nim podkład aby trzymał się dłużej, rozcieńczam nim lekko podsychający tusz, nakładam z pomadką na usta aby przedłużyć jej trwałość, oj kombinacji jest mnóstwo :) Nic tylko się bawić :)
OdpowiedzUsuńUżywam go już od ponad roku i uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńOd dawna planuje go kupić! :) Po twojej recenzji szybciej się do tego zabiorę ;)
OdpowiedzUsuń