Moja skóra twarzy potrzeb uje solidnej dawki nawilżenia nawet latem. W tym okresie sięgam jednak po kosmetyki trochę lżejsze. Krem nawilżający Hydrostep Hydrotone GlySkinCare wydawał się być idealny na tę porę roku.
Cena za 50 ml kremu wynosi niecałe czterdzieści złotych. Jego wydajność oceniam jako neutralną, zużywa się w normalnym tempie. Zamknięty jest w miękkiej tubce, która pozwala na zużycie produktu do końca. Produkt jest całkowicie bezzapachowy. Konsystencja jest w normie, ale trzeba uważać żeby nie nałożyć za dużo, bo krem bieli twarz i dość wolno się wchłania. Na szczęście nie zostawia błyszczącej warstewki - wchłania się do matu i dobrze sprawdza się pod makijażem. Jeśli chodzi o najważniejsze, czyli nawilżanie, to jak dla mnie krem nadaje się na dzień. Jako krem na noc ma dla mnie zbyt słabe działanie. Jeśli nie tolerujecie parafiny w kremach do twarzy to ten egzemplarz będziecie musiały sobie odpuścić.
Miałam go, dla mnie był średni. I skład ma przedziwny...
OdpowiedzUsuńChyba nie ryzykowałabym tą parafiną ;/
OdpowiedzUsuńja też nie
Usuńskład mi się bardzo ale to bardzo nie podoba..
OdpowiedzUsuńCiekawy krem, ale jakoś mnie nie zachwycił na tyle bym chciała go kupić.
OdpowiedzUsuńHmm skład ma niezły. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńJa z kolei uwielbiam produkty Yves Rocher. Mam swoje ulubione i jeśli chodzi o nawilżenie, świetna jest maseczka z linii Hydra Vegetal. Szczerze polecam!
OdpowiedzUsuńBałabym się go użyć przy mojej miesznej cerze.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim..
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim, ale ze względu na parafinę odpada ;/
OdpowiedzUsuńMiałam krem GSK tyle tylko, że w wersji Hydrotone Lite który bardzo fajnie sprawdzał się jedynie pod makijaż, jako nawilżenie nocne kompletnie się nie sprawdzał :(
OdpowiedzUsuńNa pewno nie byłam bym z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa też latem wolę lżejsze formuły:)
OdpowiedzUsuń