Czas na kolejny projekt denko. Zużywanie w tym roku idzie mi bardzo dobrze jak widać. Tradycyjnie zaczniemy od kolorówki, bo to jest chyba najbardziej ekscytujące.
Żel pod prysznic FM Group sprawdził się dobrze - oczyszczał, ładnie pachniał i nie przesuszał. Opakowanie rozpadło się po tygodniu. Nie dało się odetkać zatyczki, bo odchodziła cała przez co produkt musiałam wylewać przez dużą dziurę i bardzo szybko się skończył. Krem do rąk Evree sprawdził się u mnie bardzo dobrze i zdecydowanie będę do niego wracać - dobrze nawilża, ładnie pachnie i jest wydajny. Jeden z lepszych kremów do stóp, do którego często wracam - No36 intensywnie nawilżający. Krem do stóp z łoju jelenia nie nawilżał moich stóp wystarczająco dobrze, więc nie będę do niego wracać i nie polecam. Peeling do stóp Bielenda był dość dobry w swojej kategorii. Dostałam go, więc zużyłam, ale sama nie kupuję takich produktów, bo moim zdaniem są w pielęgnacji stóp całkowicie zbędne.
Jeden z moich ulubionych płynów micelarnych Nivea do skóry suchej i płyn dwufazowy Ziaja. Maseczka oczyszczająca z glinką Avon sprawdzała się bardzo dobrze. Ładnie oczyszczała i nie przesuszała skóry. Gdyby była jeszcze w sprzedaży chętnie kupiłabym ją ponownie. Jeden z lepiej sprawdzających się u mnie kremów do twarzy - Lirene HYDRO - Comfort. To już drugie zużyte opakowanie i wiem, że na tylu się nie skończy. Plastry do twarzy z woskiem Joanna robią to co mają robić i używam ich niezmiennie od lat.
Jeden z moich ulubionych olejków do zabezpieczania końcówek - Marion z serii olejków orientalnych. Odżywka w sprayu Gliss Kurr - tej wersji nie ma już w sprzedaży, ale wszystkie działają podobnie - idealnie sprawdzają się przy rozczesywaniu splątanych włosów. Suchy szampon Batiste w wersji Floral zapachowo nie do końca mi przypasował, ale jego właściwości jak zawsze bardzo na plus. Szampon Nivea Fresh Energy, który pachnie przepięknie, sprawdził się u mnie bardzo dobrze. Nie powodował przesuszenia i swędzenia, dobrze oczyszczał i był wydajny. Dwie sztuki mojej ulubionej odżywki Garnier Ultra Doux Awokado, której używam niezmiennie odkąd pojawiła się w sprzedaży. Szampon Alterra dodający objętości papaja i bambus, który powodował u mnie efekt obciążenia, a włosy szybciej robiły się nieświeże. Dał efekt odwrotny do pożądanego.
O, mój ulubiony batiste ;)
OdpowiedzUsuńładne denko, a batiste jeszcze nie miałam i mam w planach kupić :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście :*
Kocham zapach tego zmywacza z Isany :P
OdpowiedzUsuńZnam tutaj odżywkę Garnier, miałam i była całkiem fajna, oraz batiste i nawet mi się ten zapach podobał. Używałam też kiedyś zmywacza z Isany, ale po dłuższym okresie jego zapach stał się dla mnie niedozniesienia, a szkoda bo jest świetny.
OdpowiedzUsuńWidzę zmywacz Isany. Bardzo go lubię i używam.
OdpowiedzUsuńwidzę tu swoją dwufazową Ziaje ;)
OdpowiedzUsuńBatiste to mój ulubiony suchy szampon ;)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk z Evree zaczęłam właśnie używać :D Póki co wychodzi na plus :D
OdpowiedzUsuńPlastry Sensual też katuję od lat:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje zużycia:)
OdpowiedzUsuń