Dzisiaj zapraszam na lekko spóźniony przegląd miesiąca. Wszystko rozjechało się przez sesję, w której nie miałam czasu na pisanie bardziej czasochłonnych postów a ten dzisiejszy zdecydowanie do takich należy. Będzie dużo filmów i muzyki. Pojawi się też jedna z lepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam. Jedzenia też nie zabraknie.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Książka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Książka. Pokaż wszystkie posty
Co się działo? Grudzień 2015. + Przepis na pomarańczowy grzaniec z czerwonego wina.
Witajcie w nowym roku. Oby 2016 okazał się rokiem spełniania marzeń. Na początku chciałabym życzyć Wam wszystkiego dobrego, dużo uśmiechu i radości. Teraz jednak cofnijmy się do poprzedniego roku. Dzisiaj napiszę o tym, co działo się u mnie w grudniu. A działo się całkiem sporo. Będzie świetna książka, dobry film i przepis na grzaniec, który wyjdzie pyszny nawet z wina, które normalnie nie jest zbyt smaczne.
Co się działo? Listopad 2015.
Listopad podobnie jak pozostałe miesiące zleciał szybko, ale na szczęście udało mi się zgromadzić kilka rzeczy, które chciałabym Wam polecić. Większość czasu pochłaniała mi nauka, bo listopad był bardzo obfity w kolokwia. W każdym tygodniu miałam co najmniej dwa zaliczenia na uczelni. Pierwsze dwa tygodnie grudnia też zapowiadają się pracowicie.
Pod koniec listopada spadł pierwszy śnieg, a ja poczułam zimę i świąteczny klimat. W tym roku udało mi się spiąć i na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że wszystkie prezenty mam kupione. Są już zapakowane i czekają ukryte przed światem na odpowiedni czas. Zawsze spada mi wielki kamień z serca kiedy wszystko jest załatwione przed czasem.
Co do czasu. Pewnie część z Was zauważyła, że ostatnio w dwie środy nie było nowego posta. Tak się złożyło, że w środy wracam późno do domu. Nie chcę pisać na zapas i publikować. Jak jestem zmęczona i nie chce mi się nawet ruszyć palcem też nie chcę do Was pisać, bo będziecie się męczyć czytając moje wypociny. Tak więc, od przyszłego tygodnia posty będą pojawiać się w poniedziałek, czwartek i sobotę. W poniedziałek zapraszam na nowości listopada. Będzie bardzo kosmetycznie, bo promocja w Rossmannie zrobiła swoje.
W listopadzie udało mi się w całości przeczytać tylko jedną książkę. Mianowicie kolejną część czarnej serii Camilli Lackberg. Kaznodzieja nie zachwycił mnie tak bardzo jak Księżniczka z lodu, o której pisałam Wam w zeszłym miesiącu. Oczywiście jest to świetna książka warta uwagi. Wielowątkowy thriller. Bardzo zagmatwana sytuacja rodzinna. Siła z jaką może działać na nas bardzo charyzmatyczny człowiek. Jak bardzo źle możemy odczytać zupełnie przypadkowe sytuacje. Kaznodzieja daje do myślenia i nie pozwala o sobie zapomnieć przez jakiś czas.
W zeszłym miesiącu znowu nie udało mi się obejrzeć zbyt dużo filmów. Za to pochłonęłam cały sezon Top Model oraz kontynuuję oglądanie najnowszego sezonu Kardashianów. Jeśli chodzi o filmy to były trzy. Pierwsze dwie części Jackass podobały mi się bardzo. Jestem świadoma tego, że większości z Was takie poczucie humoru nie będzie odpowiadać, ale mnie to jak najbardziej śmieszy. Moim zdaniem warto spróbować, bo jak wiadomo śmiech to zdrowie, a jeśli się komuś nie spodoba to zawsze można wyłączyć. Razem z koleżankami wybrałam się do kina na Listy do M. 2. Nie mogę powiedzieć, że film mi się nie podobał, bo obsada i realizacja były świetne. Jednak jest to zupełnie coś innego niż pierwsza część, która wprawia nas w świetny humor i budzi świąteczny klimat, radość. Druga część jest bardziej przyziemna i realistyczna. Może nawet dołująca. Jeśli chcecie poprawić sobie humor to nie polecam. Oczywiście wszystko kończy się dobrze, ale przez cały film walczyłam żeby nie uronić łezki, bo wszystko było jakieś takie smutne.
Muzycznie działo się dużo. Poczyniłam wiele powrotów do starszych wydań. Mam też dla Was kilka nowości. Wróciłam do świetnego i dodającego mi energii albumu Avicii True. Kolejnym powrotem była płyta O.S.T.R. Jazz Dwa Trzy. Nowością, którą w końcu udało mi się przesłuchać w całości były Ulice Bogów Miuosha. Tylko utwierdzam się w przekonaniu, że im starszy tym lepszy. Wszystkie albumy są dostępne w Spotify. Cztery popowe i hip hopowe kawałki, które przyczepiły się do mnie i towarzyszyły mi zazwyczaj podczas ćwiczeń. Niestety muszę je Wam podlinkować, bo Blogger znowu coś wyprawia i nie da się wstawiać filmów z You Tube.
Drake - Hotline Bling
Ariana Grande - Focus
Dawin ft. Silento - Dessert
Missy Elliott - WTF
Co się działo? Październik 2015. + Przepis na granolę.
W październiku u mnie nie działo się nic szalonego, większość czasu pochłaniała mi nauka oraz spotkania z rodziną i znajomymi. Mimo to mam dla Was do polecenia kilka rzeczy. Nie będzie ich dużo, ale za to same perełki, które po prostu musicie sprawdzić. Do tego na koniec podrzucę Wam świetny przepis na granolę, którą w towarzystwie banana dodaję do jogurtu naturalnego.
Co się działo? Wrzesień 2015.
Tego posta muszę zacząć tak samo jak w poprzednim miesiącu z tą różnicą, że teraz tylko wrześniowa informacja jest zgodna z prawdą. Myślałam, że sierpień szybko minął - grubo się myliłam. Wrzesień zleciał mi tak szybko jak jeszcze żaden miesiąc tego roku. Może było to spowodowane tym, że były to moje ostatnie dni wakacji. Może czas leciał tak szybko, bo wiele czasu pożarło mi czytanie książek i przygotowania do wyjazdu. Mam nadzieję, że czas trochę zwolni, bo jak tak dalej pójdzie to zanim się obejrzę zaczną się święta, Sylwester i sesja.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)