Dzisiaj blogowanie idzie mi bardzo opornie. Najpierw po zrzuceniu zdjęć na dysk okazało się, że dwa z nich są prześwietlone próbowałam coś z tym zrobić, ale efekty są średnie, bo taki błąd ciężko cofnąć. Słonko już dawno uciekło i światła nie miałam jak złapać. Chyba czas zaopatrzyć się w końcu w lampę pierścieniową. Później edytor znaczników interaktywnych odmawiał posłuszeństwa, a na koniec Blogger nie chciał się załadować. Na szczęście jednak jeśli to czytacie to udało się wszystko z lepszym lub gorszym skutkiem dopiąć. Dzisiaj o pięknej palecie Sleek Arabian Nights. Mam dla Was też cztery makijaże nią wykonane, tylko proszę się nie śmiać #NotAnExpert
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sleek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sleek. Pokaż wszystkie posty
Sleek Flamingo
Dzisiaj w końcu do Was wracam! W czwartek wieczorem rozchorowałam się całkowicie. Do lekarza dostałam się dopiero na piątek i myślałam, że zwariuję. Ucho bolało mnie tak, że żadne leki przeciwbólowe nie dawały sobie rady. W piątek okazało się, że mam ostre zapalenie ucha zewnętrznego i węzłów chłonnych. W związku z tym, że zwlekałam z wizytą mój stan był już dość niedobry. Na działanie antybiotyku musiałam zaczekać aż do niedzieli i dopiero wtedy zaczęłam jako tako funkcjonować, jeść i spać prawie całą noc. Dzisiaj nadal pół twarzy i szyi mnie boli. Opuchlizna już prawie schodzi, ale chcę o tym na chwilę zapomnieć i skupić się na przyjemniejszych rzeczach - pięknym, ale wcale niełatwym we współpracy różu Sleek Flamingo.
Zakupy i nowości: styczeń 2015.
W nowym roku startuję z nową serią postów. Co miesiąc będę pokazywać rzeczy, które dostałam i kupiłam. W dzisiejszym odcinku dużo rzeczy od mamy, która niesamowicie rozpieściła mnie prezentami, jedna rzecz z wishlisty, kilka rzeczy z kosmetyków, ubrań i second handu. Zacznę od rzeczy, które kupiła mi mama, jest tego naprawdę dużo.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)