Co jeszcze robi architekt wnętrz

Hej, to znowu ja, pani architekt wnętrz! Ostatnim razem opowiadałam Wam o tym, nad czym danego dnia przyszło mi pracować. Pomyślałam jednak, że tak naprawdę stanowi to sam czubek góry lodowej i mogliście nie dowiedzieć się jeszcze nic na ten temat. Zajmuję się przecież tyloma rzeczami i jeden bardzo krótki przykład nie mówi zbyt wiele o mojej pracy, prawda?

Poprzednio więc streściłam Wam moją propozycję dla pary pragnącej zrobić remont mieszkania, wymienić oświetlenie i pokrycie ścian. Została tam zastosowana podłoga żywiczna oraz szara farba zamiast beżowej. Teraz natomiast dostałam propozycję dobrania kanapy do salonu, jednak cena, którą zaproponowali inwestorzy była zbyt niska, aby kupić za nią jakiekolwiek meble. Zaproponowałam więc, aby stare, pstrokate, mysie obicia wymienić na nowoczesne o interesującej fakturze. Ściany w tym salonie są białe, więc ów brązowo-szary kolor niknął, zaproponowany przez mnie kobalt wspaniale ożywi to wnętrze.

Czekajcie na kolejną notkę z serii przybliżającą pracę architekta wnętrz.